Poniedziałkowy dzień wolny od pracy wykorzystałam na babski wyjazd do Katowic na shopping.Właściwie to nie miałam nic konkretnego do kupienia,bardziej potraktowałam to jak miłą formę spędzenia wolnego dnia :) Co prawda wpadła mi w oko jedna biała sukienka,nawet wpisująca się w trendy bo z frędzlami,ale szybko stwierdziłam,że białą to już mam,a nawet dwie :)) i nawet przymierzałam jedną w Zarze,w ładne żółte kwiaty,z gołymi plecami,ale razem z koleżanką stwierdziłyśmy,że jednak-nie :)) Wróciłam więc z pustymi rękami,ale była kawka i nawet dwa ciasteczka.Miło spędzony czas :)
Jako,że urlop mam dopiero we wrześniu,myślałam,że ten czas spędzę w pracy i na lokalnych wypadach.Aż tu nagle trafiło mi się jak ślepej kurze ziarno,pięć dni wolnego.....więc co ? hop nad polskie morze :)) Poszukiwania noclegu były mozolne i długie.W hotelach ceny są doprawdy dziwne,za parę dni noclegu ze śniadaniem życzą sobie tyle ile wakacje w Europie z samolotem z pełnym wyżywieniem dziwne....Kwatery prywatne pozajmowane,lub tez w wygórowanych cenach.Jakaś masakra.Stanęło na tym,że pakujemy materac,śpiwory,kołdry na pakę do naszego auta + rowery i jedziemy na pole namiotowe,śpimy w samochodzie.Za ustawienie minibusa+ pobyt 2 osób cena za dobę wynosi ok 60 zł. Mam tylko nadzieję,że warunki sanitarne będą do zaakceptowania :))
Pakuję już moją fioletową walizeczkę ,co to już nie jedno widziała , do pracy na nocny dyżur i rano -ahoj przygodo :))
Miłego weekendu !!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ciekawe czy autko dojedzie?
OdpowiedzUsuńhahaha :))
Usuńwariatka :)
ja czuję,że Ty nam zazdrościsz ,że my się bujamy na lawecie a Ty nie :))
Ale teraz jedziemy z zapleczem,także jakby co to nocleg mamy :)
Gosiu! I takie wakacje są najlepsze! Z impulsu, na polu namiotowym! Za kilka dni też na takie jadę. Na 4 dni, nad nasze polskie,cudowne, chłodne morze! Hurra!
OdpowiedzUsuńno ja na polu namiotowym to juz raczej nie zagoszczę,już się chyba wyleczyłam :)
UsuńJak zobaczyłam pierwsze zdjęcie to od razu wiedziałam, że Silesia ;)) Nie przepadam za takimi zakupami na cały dzień, a odkąd maluch jest, to już i tak czas ograniczony mam, więc najpierw sprawdzam na necie co ciekawego i gdzie, a potem okazuje się, że na wyprzedażach to zostają jakieś dziwne numeracje tylko i też wracam z pustymi rękami :))
OdpowiedzUsuńSuper spontaniczna decyzja, życzę udanego urlopu i mimo wszystko cywilizacji. Ja tez jestem zniesmaczona cenami, w szoku jestem, że liczą sobie tak dużo, bo za te pieniądze spokojnie Europę mogłabym zwiedzić ;)
Pozdrawiam
no dokładnie,Europejskie ceny :))
Usuńa Silesii to trudno nie poznać:)
czasami można się powłóczyć z koleżankami,a co tam :))
Oj jak szkoda ze mnie nie ma na miejscu!!!
OdpowiedzUsuńWypilabym z Toba Gosiu tez kawke i nawet te ciasteczka bym zjadła :)))
nic straconego :))
UsuńPoprawia się pogoda więc z pewnością fajnie odpoczniesz. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńnawet pogoda była,80 % słonecznie
UsuńNo i kawa z ciasteczkiem i tak najlepsze:)
OdpowiedzUsuńale ja mam tak dziwnie,że i tak najbardziej kawa smakuje mi w domu :))
UsuńSpontany najlepsze ! Ja tez właśnie pakuje walizki i tra La la lalllllaaaaa
OdpowiedzUsuńbawmy sie dobrze !!!!!
czekam na wakacyjne relacje !
UsuńTeż często wracam z zakupów z niczym;)
OdpowiedzUsuńWypad jak czytałam wyżej, udał się, więc grunt, że wszystko wyszło i było super:)))
tak :))
Usuń