środa, 15 lipca 2015

Poniedziałkowy dzień wolny od pracy wykorzystałam na babski wyjazd do Katowic na shopping.Właściwie to nie miałam nic konkretnego do kupienia,bardziej potraktowałam to jak miłą formę spędzenia wolnego dnia :) Co prawda wpadła mi w oko jedna biała sukienka,nawet wpisująca się w trendy bo z frędzlami,ale szybko stwierdziłam,że białą to już  mam,a nawet dwie  :)) i nawet przymierzałam jedną w Zarze,w ładne żółte kwiaty,z gołymi plecami,ale razem z koleżanką stwierdziłyśmy,że jednak-nie :)) Wróciłam więc z pustymi rękami,ale była kawka i nawet dwa ciasteczka.Miło spędzony czas :)
Jako,że urlop mam dopiero we wrześniu,myślałam,że ten czas spędzę w pracy i na lokalnych wypadach.Aż tu nagle trafiło mi się jak ślepej kurze ziarno,pięć dni wolnego.....więc co ? hop nad polskie morze :)) Poszukiwania noclegu były mozolne i długie.W hotelach ceny są doprawdy dziwne,za parę dni noclegu ze śniadaniem życzą sobie tyle ile wakacje w Europie z samolotem z pełnym wyżywieniem dziwne....Kwatery prywatne pozajmowane,lub tez w wygórowanych cenach.Jakaś masakra.Stanęło na tym,że pakujemy materac,śpiwory,kołdry na pakę do naszego auta + rowery i jedziemy na pole namiotowe,śpimy w samochodzie.Za ustawienie minibusa+ pobyt 2 osób cena za dobę wynosi ok 60 zł. Mam tylko nadzieję,że warunki sanitarne będą do zaakceptowania :))
Pakuję już moją fioletową walizeczkę ,co to już nie jedno widziała , do pracy na nocny dyżur i rano -ahoj przygodo :))
Miłego weekendu !!!

16 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. hahaha :))
      wariatka :)
      ja czuję,że Ty nam zazdrościsz ,że my się bujamy na lawecie a Ty nie :))
      Ale teraz jedziemy z zapleczem,także jakby co to nocleg mamy :)

      Usuń
  2. Gosiu! I takie wakacje są najlepsze! Z impulsu, na polu namiotowym! Za kilka dni też na takie jadę. Na 4 dni, nad nasze polskie,cudowne, chłodne morze! Hurra!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja na polu namiotowym to juz raczej nie zagoszczę,już się chyba wyleczyłam :)

      Usuń
  3. Jak zobaczyłam pierwsze zdjęcie to od razu wiedziałam, że Silesia ;)) Nie przepadam za takimi zakupami na cały dzień, a odkąd maluch jest, to już i tak czas ograniczony mam, więc najpierw sprawdzam na necie co ciekawego i gdzie, a potem okazuje się, że na wyprzedażach to zostają jakieś dziwne numeracje tylko i też wracam z pustymi rękami :))
    Super spontaniczna decyzja, życzę udanego urlopu i mimo wszystko cywilizacji. Ja tez jestem zniesmaczona cenami, w szoku jestem, że liczą sobie tak dużo, bo za te pieniądze spokojnie Europę mogłabym zwiedzić ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no dokładnie,Europejskie ceny :))
      a Silesii to trudno nie poznać:)
      czasami można się powłóczyć z koleżankami,a co tam :))

      Usuń
  4. Oj jak szkoda ze mnie nie ma na miejscu!!!
    Wypilabym z Toba Gosiu tez kawke i nawet te ciasteczka bym zjadła :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Poprawia się pogoda więc z pewnością fajnie odpoczniesz. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. No i kawa z ciasteczkiem i tak najlepsze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale ja mam tak dziwnie,że i tak najbardziej kawa smakuje mi w domu :))

      Usuń
  7. Spontany najlepsze ! Ja tez właśnie pakuje walizki i tra La la lalllllaaaaa
    bawmy sie dobrze !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Też często wracam z zakupów z niczym;)

    Wypad jak czytałam wyżej, udał się, więc grunt, że wszystko wyszło i było super:)))

    OdpowiedzUsuń