wtorek, 1 września 2015

Moje maliny na ogrodzie wciąż owocują.Te zebrane wczoraj zasypałam cukrem ,zamknęłam w słoiku a potem je pasteryzowałam w piekarniku.Będą na zimę do deserów,lodów.
Poprzednim razem zebrane maliny przeznaczyłam na nalewkę.Malinowa nalewka wygląda wybornie :))Pierwsze kosztowanie można robić już na sylwestra,aczkolwiek najbardziej lubię te moje nalewki,które leżakują kilka lat.Najstarsza z pigwy pochodzi z października 2009r.

Podczas gdy większość znajomych wróciła już z wakacji,gdy na blogach wszyscy już pokazali wakacyjne wojaże ja dopiero jutro zaczynam mój prawdziwy letni urlop.
Z samego rana muszę dostać się samochodem do Katowic,dalej pociągiem do Warszawy,tam już z córką na lotnisko Chopina,by dopiero o 21.15 wylądować w Barcelonie,po czym jeszcze godzinę autokarem do hotelu.Także od rana do wieczora w podróży...
 Gdy wielu znajomych odwiedziło już dawno Hiszpanię,dla mnie będzie to pierwszy raz.Jestem niesamowicie podekscytowana,już oczami wyobraźni podziwiam architekturę,spaceruję słonecznym wybrzeżem Costa Brava i kosztuję ich kuchnię bez skrępowania :))
Po za spakowaniem walizki w ciuchy trzeba było spakować tez coś do czytania,aczkolwiek mam nadzieję,że nie będzie na to za wiele czasu :)
Zakupiłam 3 pozycje.Pierwsza jest strzałem w 10tkę,nie mogłam się powstrzymać i już czytam....co tam,już kończę właściwie i powstrzymuję się aby coś jeszcze zostało na wyjazd :)
Książka inspirowana faktami z życia Pablo Picasso,swego czasu mieszkańca Barcelony,wielkiego "wielbiciela" kobiet :) Jedną z jego licznych muz była młodziutka dziewczyna polskiego pochodzenia Eva Gouel. Historia ich romansu zamknięta jest właśnie w tej książce ,polecam gorąco!
Druga książka to przewodnik ,który przyda mi się na miejscu,a i w samolocie można się już nastroić klimatem Półwyspu Iberyjskiego :))
I ostatnia książka to słów kilka o człowieku ,który jednych irytuje drugich zachwyca,jeden z najwybitniejszych artystów wszech czasów Salvador Dali.
Moim priorytetem na wakacjach jest odwiedzenie miasteczka Figueres,rodzinnego miasta artysty,miasta którego ikoną jest teraz Muzeum Dalego,nie wracam jak nie zobaczę na własne oczy,podziwiam jego twórczość.W Muzeum spoczywają także prochy malarza.

Obraz namalowany w 2008r przez moją córę,który wisi u nas do dziś, Pablo Picasso "Dziewczyna przed lustrem "

8 komentarzy:

  1. Udanego urlopu i mega pozytywnych wrażeń :) Córka ma zdolności, zatkało mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No rzeczywiście, już zapomniałam o wakacjach ;)
    Miłych wrażeń, odpoczywaj czynnie ;)
    Obraz boski, masz zdolną córkę i jak ja uwielbiam jej makijaże, podglądam na fb, jest piękna!!
    Mam nadzieję ogromną, że będziesz 10 września ;))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Gosiu, baw się, wypoczywaj, zwiedzaj. A my czekamy na obfitą fotorelację
    Stała podglądaczka Twojego bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miłego wypoczynku. Moc buziaków!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wciąż mam nadzieję, że kiedyś popróbuję tych Twoich nalewek:D
    Wypoczywaj i relaksuj się ile wlezie! Łap słońce przed zimą!!!

    Twoja córa ma talent!
    Do makijaży i rzęs także:)))
    Buziole dziewczyny!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Obraz bardzo intrygujący i interesujący zarazem:)
    Nalewka malinowa brzmi niezwykle kusząco:)
    Liczę, że jakaś fotorelacja z wyprawy pojawi się na blogu;>

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapomniałam dodać, że obraz cudny!
    Gosiu, ja ciągle mam "tyły". My po 2 weselisku...
    Jest mi smutno, bo nie dam rady być na spotkaniu :(
    Buziole!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Obraz robi wrażenie:-)
    Ja wczoraj wróciłam z Włoch. Fajne takie wrześniowe wakacje :-) Miłego wypoczynku ;-)

    OdpowiedzUsuń