Mało takich dni ostatnio,a dziś było miło ,przyjemnie i intensywnie .
Dzień się zaczął od grzybobrania ,kanie ścielą się gęsto,mam na to dowody :)
Popołudniu spotkanie towarzyskie,z moimi kochanymi laseczkami.Odwiedziłyśmy Racibórz,małe urokliwe miasteczko :)
Pierwszy przystanek włoska lodziarnia, jakoś trzeba nadrabiać tracone kalorie :)
Przepiękny słoneczny dzień ,spacerowałyśmy,rozmawiały,poprostu leniwie spędzałyśmy czas.
A jako,że w naszym wieku wiele rzeczy nam się już zapomina,nie pamiętałyśmy ,czy już jadłyśmy ,czy nie....więc dla pewności jeszcze coś przekąsić trzeba było :)
Kelner był przemiły,ale wołowina jednak słabo doprawiona a bułka od burgera zimna...oj pani Gessler nie byłaby zadowolona :)
W tym tygodniu miałam jeszcze jedno tak miłe spotkanie :)
W niedzielę odwiedziłam babciuni . Nagadałyśmy się,powspominały,pojadły ,popiły...i do następnego razu :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
wow jakie wielkie grzyby!!! To musiałaś z samego rana na nie polować :)
OdpowiedzUsuńOd 7 rano i to był moment,jeden po drugim stawały na naszej drodze :)
UsuńFajnie tak z dziewczynami nic nie robić :-)), a grzyby robią wrażenie :-)
OdpowiedzUsuńNo nie tak całkiem nic nie robiłyśmy, a kto jadł ?
Usuń:)
........jadł między innymi Twój jakby nie było ojciec.....hahaha;)
UsuńOjj jakie grzyby!!! Bardzo sympatycznie popatrzeć na koleżeńskie i rodzinne spotkania! :)
OdpowiedzUsuńZgadza się :)
UsuńGosiu uwielbiam Cię za to jak doceniasz i dbasz o relacje z ludźmi, którzy Cię otaczają. W tym zabieganiu należysz do grona nielicznych, którzy nie szukają wymówek,ale szukasz sposobności do spotkania. Piekna cecha i bardzo Cię za to cenię :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Asieńko za tak miłe słowa :)
Usuńjejjjjuuuuu jakie KANIE....uwielbim kanie, wieki nie jadłam
OdpowiedzUsuń:) Jak zwykle podziwiam jakaś ty śliczna
oj tam śliczna,słońce dobrze operowało promieniami...
UsuńA ja bylam z Miskiem jakis czas temu na grzybach i taka bida byla, ze w koncu z jagodami do domu wrocilsm :)!!!
OdpowiedzUsuńNo to też fajnie :)
UsuńNa grzybach się nie znam,rozróżniam tylko kanie :)
Trzy pokolenia naszej trójki,w środku moja mamusia,po lewej patrząc na kompa ja i po prawej stronie juniorka Gosia,czyli moja córcia.Zatem nestorka ,seniorka i ta najładniejsza to juniorka(Gosia)......reszta komentarza zbędna ,bo Gosia już wcześniej opisała,zresztą było cudownie nawet nie przeszkodził nam w tym wszystkim padający deszcz!
OdpowiedzUsuńtrzy pokolenia,a czwarte w Warszawie :)
UsuńZgadza się tylko zauważ ,że napisałam tylko o tych ,które były wówczas razem ze sobą.....
UsuńJeżeli chodzi o te kajaki to byłam na bieżąco informowana,jak również o wypad na lody itp.z Basią i Kasią również....dziewczyny wręcz wyglądają kwitnąco!
OdpowiedzUsuńDziewczyny wyglądają wręcz kwitnąco.....tak to jest bardziej poprawnie :)
OdpowiedzUsuńJak jesteśmy w swoim towarzystwie to kwietniemy ,wiadomo :)
UsuńA transmisją na żywo z kajaków to już zajęłą się najbardziej Basia :)
Co prawda to prawda.......
OdpowiedzUsuńUwielbiam kanie! U nas ni hu hu ;(
OdpowiedzUsuńA Ty wyglądasz kwitnąco! Czy 9 za przeproszeniem) nie mogłabyś wreszcie zacząć się starzeć? Bo mnie zazdrość zżera...
Podczytywaczko-podglądaczka
Muszą być u Was kanie,tylko trzeba iść w odpowiednie miejsce :)
UsuńA ja się starzeję,to tylko iluzja ,że tak nie jest.
Los jest tutaj sprawiedliwy,mimo że można dbać o siebie to i tak spotka to każdego.
Gosiu zacznę od kań,zawsze kojarzą mi się z babskimi cyckami,uwielbiam je jeść chociaż teraz dawno już nie miałam ,zawsze mój sąsiad jezdził codziennie po 40km na rowerze(dla zdrowia) i przywoził koszyk więc i moje dzieci zdążyły spróbować co to jest,teraz zbiera na tamtym świecie i się skończyło.Dawno u Ciebie nie byłam ale Gosiu jakie wy piękne dziewczyny jesteście,blondyneczki,opalone,eleganckie.Bardzo fajnie się na Was patrzy w różnych odsłonach.Pozdrawiam!....acha !!!!na babcie też miło popatrzeć,dobrze się trzyma,zdrówka!
OdpowiedzUsuńGosiu , gdzie jesteś? Co jest ?
OdpowiedzUsuń