czwartek, 3 czerwca 2010

Dzisiaj chcę pokazać surfinie,które nareszcie zakwitają ,nie mają lekko bo słońca brak,boję się że zaczną chorować....jednak od kilku dni wbrew wszystkiemu ich kwiaty rwą się na ten świat :

i żeby nie było,że nie mam jak dbać o te kwiaty....bo mam ,dostałam coś od rodziców na Dzień Dziecka ,
o proszę :

a na koniec chciałm przeprosić tę panią
dlatego,że przez jakiś dziwny zbieg okoliczności i przypadek,pomyliłam ją i wziełam ją za nieprzyjemnego anonimema ,który mnie obraża i napisałam jej tez nieprzyjemne słowa :((
na przeprosiny ten oto kwiat.....


4 komentarze:

  1. no to niedługo będzie pięknie. Ciekawa jestem ogromnie, jak teraz wygląda Twój domek? Czy jeszcze wprowadziłaś jakieś zmiany? wiem, wiem - to zakrawa na wścibstwo, ale ciekawe, co nowego wymodziłaś? Po prostu przyzwyczaiłam się do śledzenia zmian u Ciebie :D
    Pozdrawiam
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  2. a mnie wczoraj wietrzysko połamało pelargonie:(
    ledwo trzy doniczki mam na balkonie...

    OdpowiedzUsuń
  3. ewa- nic się aż tak nie zmienia....obecnie kafelkujemy kotłownie i układamy kostkę brukową :)pokażę niedługo :)
    tara- mój dach trochę chyba chroni te doniczki,mam nadzieję bynajmniej :)a jaki mkolor masz surfini?

    OdpowiedzUsuń
  4. hehe słodki prezent na dzień dziecka ;) i pelargonie piękne oczywiście ;)

    OdpowiedzUsuń