Oczywiście Lucuś pomagał przy wszystkim.Na marginesie-jego siostrzyczka,która wyszła z domku w poniedziałek ,nie wróciła do dziś....Bardzo to przezywamy.Zdawało się,że będzie wszystko dobrze,bo proces oswajania z dworem trwał 3 miesiące,wybieg był stopniowo powiększany,wswzystko było pod kontrola.Jednak kotki zrobiły sie już na tyle duże i spragnione świata,że przeskakiwały przed siatkę.Afrodytka była prawdziwą podróżniczką,mówiłam na nią Martna Wojciechowska.Zwinna i ciekawa wrażeń..Przez pierwsze dni Lucuś był bardzo osowiały i poddenerwowany,nawet mogę powiedzieć smutny ,widać ,że tęskinił.
A oto efekty przystrajania okien kuchennych / poniżej parapetu widać łapki kocie :) Co jakiś czas,muszę myć ścianę :)
Dnia 10 grudnia dziadek Mietek miał 63 urodziny.Upiekłam dla niego tort /przepis tutaj zamieniłam tylko ananasa na brzoskwinkę.Do tego zakupiłam alkohol z zatopioną gruszeczką.
od lewej :moja Maja z Piotrkiem,potem Roberta Karolina i Hoa.
...jak widzę na urlopie nie nudzisz
OdpowiedzUsuńsię;)ps.odnośnie studniówki:fajna sprawa,wyglądają obie na szczęśliwe(też byłam happy i wspominam do dziś)
a na urlopie róznie bywa,raz się nudzę raz nie....ale najważniejsze,że pracy nie oglądam!
OdpowiedzUsuńale ty kreatywna jesteś :) a jakby dziewczyny nie miały coś przeciwko to poookaż proszę ich studniówkowe kiecki :)) uwielbiam oglądać takie kreacje :)
OdpowiedzUsuńciągle jest przecież nadzieja, że Afrodyta wróci jak ta córka marnotrawna! Moja Elefancica kiedyś wybyła z domu aż na 2 tygodnie...
OdpowiedzUsuńDziewczyny wyglądały przepięknie! :D
za 100 dni matura ! :D ojojoj :D
kotowa-myślę,że kreacje dziewczyn dam na bloga,musze tylko zdobyć zdjęcia :)pewnie córka sama wstawi na swojego bloga http://fashion-mess.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńmagnolia-a czy Twoja Elefancica też tak wałęsała się zimą ? bo teraz temp ujemne już sa...dlatego szanse są mniejsze myslę
A ja mam pytanie odnośnie wianka. Czy przyklejałaś każdy kawałek materiału czy co któryś? Jak zrobiłaś,że wianek jest taki fajny,gruby?
OdpowiedzUsuń