wtorek, 27 marca 2012

 W niedzielę znowu mnie szczęście kopnęło ;) będąc w Castoramie z Robertem zakupiłam parę roslinek :)) Co prawda co innego miało rosnąć w tym miejscu ,ale nie mogłam sie oprzeć.I tak od lewej stoją Hibiskus,Wiciokrzew Browna i Azalia.Zakupiłam jeszcze różyczkę szczepioną na pniu,posadziałam koło bramy wjazdowej.Nie mogłam juz wytrzymac i posadziłam tez na skalniaku ozdobny czosnek,frezje i mieczyki.Jednak tylko część,bo mnie córa na rower wyciągnęła....może i dobrze,bo ponoć ostatniego marca ma być dosc zimno,więc po 1 kwietnia dokończę..
Skalniak wygląda coraz ładniej,a co odpadło-przyniosłam do domu :)

W niedzielę byli tez rodzice,dostałam kolejną dawkę pięnych doniczek,ale się cieszę.




I jeszcze Antoś i jego mamusia :)


:)

3 komentarze:

  1. te Twoje kwiatki takie ładne jak mój Antoś:) ... już nie wspomne o Tereni -kwitnie kobietka !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Monia nasz Antoś to największy przystojniak w rodzinie :) co tam moje kwiatki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ....Monia,Ty czorcie;)Antoś przycmił
    wszystko(Ci dam kwitnie,chyba usycha)

    OdpowiedzUsuń