sobota, 7 kwietnia 2012

 Nasz Lucuś pomaga w pracach domowych...och to wiadomo od dawna:) Czasami bardzo mnie to cieszy...chociaz jest ktoś,kogo interesuje jak robię proste rzeczy czy dania. Gdy akurat jest w domu a ja coś gotuję,to pewne,że przysiądzie i poobserwuje :)
Jak pracuje Robert jest podobnie.Tutaj podczas kafelkowania naszej łazienki.Bardzo jestem zadowolona z wyboru kafelek,sa naprawdę łatwe do utrzymania w czystości,podone kolorem do tych w toalecie dla gości i o niebo lepsze od tych ,które są w łazience u dziewczyn /czarne/

Łazienka jeszcze nie skończona,nie spieszy się.
Tutaj Lucek przy innych moich pracach,te zawsze go absorbują :)

Z prac ogrodowych- kończymy ogrodzenie,a roboty jest naprawdę dużo /9 arów ziemi/ Ogradzamy tez wjazd do domu,widok tyłu sąsiadów jest makabryczny,aż nie mogę w to szczęście uwierzyć,że możemy to jakoś przysłonić i że to się kiedyś stanie :))

 Mimo dużego garażu na ogródku stanie wiata,dół już wykopany /obok jabłonki i innych drzewek owocowych.Miejsce to zaczynam nazywać naszym małym sadem owocowym.Dużo tego nie ma,ale zawsze coś,kiedyś sfocę ,jak będą jakies chociaż listki :)

Wczoraj dostałam dwa prezenty od Roberta,oto pierwszy

A to drugi

 Wyglądam na zdjęciu jakbym była w ciązy....ale miło powspominać :)
Przyszły nareszcie  moje paprotki...huuurrra!!!
Dziś posadziłam je juz do gruntu :) Te z większą ilością listków to Wetlica Ursula's red, a te mizerniejsze Narecznica czerwonozawijakowa.
Już nie mogę się doczekac aż się rozbujają :)

 No i wczoraj Robert odebrał nareszcie swoje autko od mechanika,to znaczy od kolejnego mechanika.Trochę się na niego naczekał,ale warto było.Juz byłam wczoraj przewieziona nawet :)




Moje kwiaty w donicach wnoszę do domu na noc a na dzień ,gdy jest słońce jak dziś -wynoszę :)
Może dlatego rosną wyśmienicie !!
Tu cudne tulipany,które mi Kaśka przywiozła z Holandii.Nie mogę wyjsć ze zdumienia,czemu będąc w Holandii nie zakupiłam sobie cebulek tulipanów,,,ani innych :) Jakieś zaćmienie miałam....ale buty za to przywiozłam,haha :)


Tu stokrotki ,które zakupił mi Robert.Rozrastają się,aż miło patrzeć!

No i hiacynty,tez od Roberta....co za zapach !!

3 komentarze:

  1. ten twoj robert to cud mezczyzna, ciagle cie prezentami zasypuje ;)) kwiaty, wino, HUSTAWKA! :)) super!

    OdpowiedzUsuń
  2. to zdjęcie na huśtawce jest super, bo fajnie by było jakby Antoś miał kumpla:), a ja kolezanke na spacerki!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. kotowa-ma też swoje wady :)spokojnie..
    monia-ja już pozostanę przy kocie,z nim tez się można bujać na huśtawce :)

    OdpowiedzUsuń