Mikołajowe narzutki na krzesła.Córka trochę się śmiała,ale to się wytnie,mnie zauroczyły :))
Lampka ze świeczką w środku /kamienie obok przywiezione z Francji :)
I mikołajek,lampki i .....miały być gałęzie choinkowe,a są jakies marne ogryzki,bo okazało się,że to nie takie proste,potrzebny dobry sekator.I ponoć cięcie gałązek w lesie jest niestety zabronieone,dlatego jutro w pełnej konspiracji idę jeszcze raz w okolice lasku :)
Śmieszne trochę te czapeczki, ale mi się podobają! Przecież to są wesołe święta a nie stypa...więc w strojeniu domu nie ma się ograniczać, nie?
OdpowiedzUsuńTo wracaj szybko i przywieź mnóstwo zdjęć do pokazania! :)
Opolanka wita Opolanke :))))
OdpowiedzUsuńJak swiatecznie, te ubranka na krzesla sa bardzo pomyslowe. A swiatelka, swieczki tez uwielbiam :)
pozdrawiam
Atena-jak miło spotkac krajankę i to taką kreatywną osobę :))Dziękuję za odwiedziny!
OdpowiedzUsuńMałggosia-hihi...no dokładnie ,to nie stypa :) ale to nie ja te czapeczki niestety wymysliłam,do nabycia w JYSK-u,a mało tego ,siostra mówi ,że w Niemczech też są
rany...Gosia mam kompleksy! tak u Ciebie ślicznie! te czapki na krzesła najfajniejsze!:D
OdpowiedzUsuńGosia, no narescie cie znalazlam i dotarlam :). Nawet nie wiesz jak bardzo zalowalam kiedy zamknelas modowego bloga. Narzutki cudne na krzesla, krzesla mikolajki :) Kochana zycze cie spokojnych i rodzinnych swiat. Buziaczki
OdpowiedzUsuńTara-przestań z kompleksami,jak taka wspaniała Pani Domu może tak pisać?
OdpowiedzUsuńAnnaVictoria-jak tak bardzo tamtego bloga nie żałuję :)Jak już dotarłąś,to wpadaj jak najczęściej
hahaha:D właśnie się męczę z gotowaniem;)))
OdpowiedzUsuńSpokojnych Świąt Gosia:))))
Ja tez gotuję i wchodzę na neta na zmianę :))
OdpowiedzUsuńwesołych !!