niedziela, 25 maja 2014

Z jednej strony wybory do europarlamentu,z drugiej śmieć generała Jaruzelskiego,dziwne zestawienie.
 Z rana,jak to często bywa przy niedzieli, przeszłam się po ogrodzie,tu coś poplewiłam ,tam coś wycięłam,bardzo lubię takie drobne prace relaksujące.





Na obiad znowu rybka a do tego nie musiałam jej robić.Pojechaliśmy w nasze ulubione miejsce,nie dość ,że dobrze karmią,to jeszcze doznania wizualno-ogrodowe są bardzo miłe :)



Wieczorem bieganie,jedynie 4,72 km,ale czułam,ze biegnę szybciej niż zawsze i to mnie cieszyło.Kolejny pobity międzyczas 6,52 a potem 6,48min/km,sama jestem zaskoczona,bo tak długo nie mogłam zejść poniżej 7 minut.
Ogólny kilometraż w stosunku do poprzedniego tygodnia też pobity, niby tylko o 2 km,ale jest już tego na tydzień 15km z groszami i gdzie dla innych to pikuś dla mnie już coś :))

15 komentarzy:

  1. Te róże wyglądają niesamowicie! Są piękne ;)
    Ty zaś genialna! Biegać to ja nie lubię, więc podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie lubiłam,a nawet do dziś w 50 % wciąż się zmuszam i motywuję jak się da :)

      Usuń
  2. A w których butach ?!?!
    Ogrody (oba) robią wrażenie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no w butach z amortyzacją i drugi raz załamka,to samo-od 3 km czuję od spodu jakiś stelaż buta,czy jak to nazwać,stopy bardziej palą....
      nie wiem,czy to znosić ,bo jednocześnie wrażenie odbijania się jak na trampolinie jest miłe :)

      Usuń
  3. Te Twoje róże,to okaz piękności,acha i też zgadzam się z powyższym komentem,iż oba ogrody robią wrażenie,pa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. coś czuję ,że te róże mi zauroczycie :))

      Usuń
  4. to ja już nic nie mówię o różach,hihi :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha,rozumiem :))
      te są od hodowców,jakieś wczesne ,bo mam tez 3 róże z Castoramy,to tak dyskretnie ruszają,dopiero się rozkręcają :)
      może za to postoją dłużej :))

      Usuń
  5. mnie rozami mozna przekupic ;))))
    sister,poezja z miodziem u ciebie w ogrodzie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no działam,działam :)
      i czekam aż zajedziesz,żebyśmy się kawy napiły w ogródku :))

      Usuń
    2. :)
      ty bedziesz musiala do mnie z rozami przyjechac:)

      Usuń
  6. W otoczeniu takich róz mogłabym przesiedzieć cały dzień :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety taki wieczór jak wczoraj z błyskawicami, burza,deszczem niszczy je powoli

      Usuń
  7. Gosiu, mieszkasz w raju. Twoja Jaśminowa, powinna nazywać się Różana. Uwielbiam taki klimat, ale nie dane mi jest wysiąść z wieżowca. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wierz w to,że nie jest Ci dane wyjść z wieżowca,jeśli tylko chcesz to rób wszystko co możesz ,a tak się stanie :))
    A co do ulicy różanej-jaśminowej to oczywiście jaśmin tez mamy,był jednym z pierwszych krzaczków jakie zakupiliśmy :) zeszłego sezonu jednak zbyt mocno go przycięłam i teraz ma mało kwiatków :))

    OdpowiedzUsuń