A dziś jest to - budyń z kaszy jaglanej :)))
Ja wzięłam tę ponoć szalenie zdrową kaszę,ilość zupełnie na oko,umyłam i ugotowałam w wodzie ok 15 min.Po przestygnięciu wlałam całą zawartość do blendera,dodałam cukru,kakao,nutellę,banana i trochę mleka.Tak zupełnie na czuja.Zmiksowałam,polałam syropem klonowym. Myślę że można by trochę zminimalizować tutaj kalorie,ale co tam,zaszalałam :)
I podałam ....
I o dziwo...posmakowało mojemu R :) bogactwo witamin i minerałów :)
W ciągu tygodnia ,dni lecą dość monotonnie.Czasami mnie to dołuje,zwłaszcza z rana,gdy trzeba wstać i zacząć kolejny dzień pracy.Nawet próbowałam coś tam się użalać na sobą,ale szybko mnie sprowadzono na ziemię,że przecież dopiero co wróciłam z wakacji :)) Znikąd pomocy ,haha :)
Ale ,żeby nie kursować tylko praca-dom,uskuteczniamy wieczorne,relaksujące spacery,wprost przed snem.Jest bardzo przyjemnie jak już tak słońce zajdzie i nawet uliczki na naszym osiedlu wystarczają.
Wczoraj natomiast zrobiliśmy rundkę w koło jeziora.Nie wzięłam pod uwagę drobnego robactwa latającego,ale to się wytnie,widoczki były piękne :)
Gosiu, uwielbiam Twoje podejście do zycia!
OdpowiedzUsuńA to duży komplement!
Usuńbardzo dziękuję
intruguje mnie ten budyń, a nie jest zbyt słodki?
OdpowiedzUsuńcudne zdjęcia wieczorową porą
on jest taki słodki,na ile sami pozwolimy :)
UsuńWow nie słyszałam o budyniu z kaszy jaglanej. Niewątpliwie musi smakować wybornie. Lubię poeksperymentować kulinarnie,poznawac nowe potrawy i smaki, więc wypróbuję Twój przepis. Kasze są bardzo zdrowe, sycące i pyszne.
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia zachodu słońca.
Dziękuję za odwiedziny u mnie i zapraszam ponownie.
Pozdrawiam ciepło.
P.s. Jak można dodać Twój blog do obserwowanych? Miło tu u Ciebie :)
może nie sugeruj się moim przepisem,tylko poszukać coś w necie tego jest duzo,bo ja to robiłam na oko :))
Usuńjak można dodac blog to nie wiem,ponoć kiedyś były problemy
A bez nutelli nie da sie? To chyba nie jest jezioro na Kuzniczkach.
OdpowiedzUsuńbez nutelli nie da się,bo można zbyt gwałtownie schudnąć ,a to nie jest dobre dla zdrowia :)
Usuńto Dębowa :)
"Być może, być może, że wszystko gdzieś lepsze
OdpowiedzUsuńi ptaki, i gwiazdy, i śpiew, i powietrze,
że były gdzieś nawet szczęśliwsze narody
i drzewa wdzięczniejsze od wierzby u wody.
Być może gdzie indziej... lecz sercu jest droższa
piosenka nad Wisłą i piasek Mazowsza." ,,,,,
dokładnie :))
UsuńBardzo apetyczny budyń aż ślinka cieknie:}}}}. Oglądając takie widoki faktycznie ma się ochotę na wieczorny spacerek, robactwa nie widać:}}
OdpowiedzUsuńrobactwo było,ale na szczęście nie były to komary :)
UsuńWidoki piękne i romantyczne.
OdpowiedzUsuńMasz rację, wystarczy wrócić do pracy, a już po kilku dniach znowu by się chciało odpoczywać :-)))
mi się zawsze chce odpoczywać,pracoholikiem to nie jestem,zdecydowanie!
Usuńbudyń..? przekonałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńcudne widoki :) ja już czekam na urlop, jeszcze jutro i 2 tygodnie odpoczynku :)
ooo,to ja Ci super urlopu życzę,odpocznij :) chociaz przy Twoim temperamencie i pasjach nie będzie łatwo :)
UsuńBudyń wygląda smakowicie. Spróbuję go kiedyś zrobić :).
OdpowiedzUsuńPiękne zachody Słońca :)
mój budyń po czasie zrobił się wodnisty,nie wiem czy to normalne,czy gdzieś błąd popełniłam
UsuńNie uwierzysz...jadam budynie z torebek... te w 5 minut:D
OdpowiedzUsuńAle Twój smakowiciej wygląda. I ma nutellę!:D:D:D
A jakie masz widoki!! Też bym tam spacerowała... Hehehe, ja mam inny problem...Wieczny urlop, jak to mój mąż mawia..
no...to jest problem haha,możesz sobie nie poradzić z nim :))
Usuńa,że zajadasz budynie z torebki to uwierzę i nie będę kłamac ,że nigdy takiego nie spróbowałam :))
to jest jeziorka ,gdzie czasami biegałam,jak nie było tak gorąco jeszcze :)
Nie, nie na budyń mnie nie skusisz, to nie moja bajka ;)
OdpowiedzUsuńAle te widoki to chętnie zobaczyłabym na wlasne oczy!
ja popołudniami, zabieram dziewczyny na rower i jeździmy po wsi bite dwie godziny, Natalka w foteliku ;)
nie chce mi się nawet myśleć o powrocie do pracy ;(
Może jeszcze nie wrócisz do pracy jak tak dalej pójdzie z Natalka ;)))
OdpowiedzUsuńChętnie bym nie wracała, bo w jedna stronę mam 80 km ;((
UsuńAle ja lubię być niezależna finansowo, czasem chciałabym żeby stał się cud i chciałbym znależć pracę na miejscu, czasem w te cuda wierzę ;)
jak Ty jedziesz 80 km w jedną stronę.....to ja już nie narzekam,bo ja mam 3 minuty samochodem :)
Usuńpodziwiam Cię !