Jak ma się jeden dzień wolnego,to nie wiadomo co z tym szczęściem zrobić.Czy leżeć i odpoczywać,czy sprzątać,prać,gotować.Czy gdzieś wyjechać...Postanowiliśmy wybrać się do Katowic,pospacerować i pooddychać świeżym powietrzem :)
Katowice bardzo mi się podobają,powłóczyliśmy się trochę i uskuteczniłam shopping,z którego przywiozłam nie sukienkę a patelnię :) Poszliśmy tez do kina na polski film "Król życia " z Robertem Więckiewiczem w roli głównej.Film wg opisu o przewartościowaniu priorytetów życiowych głównego bohatera,który ulega groźnemu wypadkowi. Spodziewałam się jednak czegoś bardziej wzruszającego ,dotykającego...Film generalnie nie jest zły,takie familijne kino...jednak poniżej oczekiwań.
Wielkim rozczarowaniem był tez film ,oglądany niedawno z Tomaszek Kotem w roli głównej " Żyć nie umierać " o śmiertelnie chorym człowieku,który stając w obliczu ostateczności chce być lepszym człowiekiem.Kicha na całego.
Czekam na jakiś dobry kinowy film,wiele sobie obiecuję po zapowiadanym " Panie Dulskie " z Krystyną Jandą ,zobaczymy już niedługo :)
Po powrocie okazało się,że żelazko było włączone do prądu od rana do wieczora :) Uradowana ,że takie teraz nowoczesne żelazka ,że dom nie spłonął mówię:
-I zobacz...nic się nie stało
A mój R na to
-ja ci kolejnego domu budować nie będę
Jakiś leniwy się robi normalnie :)))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja tam Katowice odwiedzam tylko wtedy jak muszę. A że od października musieć będę zapewne co weekend odświeżając swoje życie studenckie to nazwiedzam się co niemiara jak za dawnych lat :) Ale i tak przyznać Ci muszę, że lepiej tak miło spędzić czas niż siedzieć w czterech ścianach ( co czasem przydatne bywa). Miałaś farta z żelazkiem, oj miałaś. Widac macie już się nie przeprowadzać ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMyśmy dawno po Katowicach nie spacerowali,a kiedyś będąc nastolatkami jeździło się do Katowic na shopping,bo u nas nic nie było :)
UsuńU mnie od piątku lał non stop. czy przez całe lato tyle nie napadło. Pogoda paskudna. Dopiero w wczoraj pojaśniało.
OdpowiedzUsuńW sobotę oglądałam rozmowę z reżyserem filmu " Król życia " i filmową żoną Więckiewicza, wypadli całkiem zachęcająco. Chyba się wybiorę.
wkradły mi się literówki sorki :-)
UsuńFilmowa żona Więckiewicza to świetna aktorka,uwielbiam ją,zresztą Więckiewicza tez lubię i cenię jego grę.Na film idź,nie jest taki zły,ja obiecywałam sobie ciut więcej i dlatego jestem lekko rozczarowana,ale tylko lekko :)
Usuńhahahaha z ostatnich zdan uśmiałam się przednio :)
OdpowiedzUsuńto powiedz twojemu leniowi, że jak kocha to wybuduje :)))
Ślicznie wyglądałaś , podobają mi się spodnie, fajny kolorek mają
i nie nadal nie widzę zakładki obserwatorzy :(
ale nie martw się
do ciebie zawsze trafię...czasem tylko z opóźnieniem :)
a sorry jest ...google plus... ale ja nie lubie google plus :) lubie dołacz do obserwatorów bloggera :)
UsuńCo do mojego lenia....tak faktycznie,to jest to najbardziej pracowity facet jakiego znam ,nie do zdarcia, trzeba wręcz hamować :))
UsuńHahaha:))) No tekst, Twojego R bezbłędny!!!:D
OdpowiedzUsuńNo leń jakiś i już;)))
I dobrze zrobiłaś, że sobie wyjazd zafundowałaś! Sprzątanie i gotowanie masz na co dzień!
I już wiem, że tych filmów nie obejrzę, jak nie polecasz;))
Pilnuj żelazka następnym razem;)))
coś czyha na nasz spokój haha
Usuńnajpierw R zostawił śliwki na ogniu ,a teraz ja żelazko
do 3 razy sztuka :)
O rany! To musicie oboje uważać, bo rzeczywiście drugi dom trza będzie budować;)))
UsuńPamiętaj, że ja w Katowicach jestem codziennie, może kiedyś spotkamy się na małą czarną ;))
OdpowiedzUsuńpamiętam :)))
Usuńale w niedzielę nie pracujesz :)
Pierwszy raz byłam w Galerii Katowickiej,znalazłam 2 fajne sklepy z gadżetami do domu :)
W Katowicach ostatnio byłam na naszym spotkaniu ;). Jakoś mi nie po drodze (choć galerię chętnie bym zobaczyła:)).
OdpowiedzUsuńPrzechodziłam koło miejsca naszego spotkania i pokazywałam R :))
UsuńGosiu, co tam Katowice, Ty ślicznie wyglądasz na zdjęciach. :)
OdpowiedzUsuńNo co Ty... dziękuję!
Usuń