W piątek rano ,w pracy mówię :
-dziś 13ty piątek...
Kolega się obraca i zdziwiony pyta
-a jesteś przesądna ??
-nie...
Jakoś ten krótki urywek,nic nie znaczącej wymiany zdań z tego dnia ,zapadł mi w pamięci,reszta nie wymaga komentarza,wszystko już zostało powiedziane..
***
Zaliczyłam ostatnio dwa filmy kinowe.
Pierwszy to kolejna część Bonda "Spectre".Poszłam tradycyjnie jako towarzyszka,nie dla własnych przyjemności,bo nie jestem fanką,nie potrafię wczuć się w historię nie realną i aż tak podkoloryzowaną.Dlatego trudno mi było ocenić czy film jest dobry,jednak chodzą słuchy po mieście,że najlepszy nie był :) Nie miałam oczekiwań,nie było więc porażki.Wyjątkowo podobał mi się Daniel Craig ...co za facet ! Nacieszyłam oczy chociaż,ku zaskoczeniu niektórych koleżanek,które fascynacji tej zupełnie nie podzielają :))
Drugi film ,to wyczekiwane "Listy do M " druga część.Po części pierwszej ,którą byłam totalnie zachwycona,co mnie nawet samą zaskoczyło -czekałam jak szalona.Przyznam,że były nawet trudności z rezerwacją biletu,ludzie oszaleli.Kino wypełnione po brzegi,projekcja zaczęła się nawet z opóźnieniem,bo ludzie wchodzili i wchodzili.
Jednak bardzo szybko przyszło pierwsze rozczarowanie,a w połowie film chciałam wyjść z kina i zakończyć tę męczącą nudę. Nie pomogła plejada gwiazd, fabuła jak dla młodzieży z ostatnich klas podstawówki,dialogi drętwe,na palcach jednej ręki można policzyć naprawde dobre sceny .Najlepsza scenka,czego można się było spodziewać ,rozegrała się miedzy Agnieszką Dygant i Piotrem Adamczykiem...no ,ale nie da się tym pociągnąć całego filmu.Mimo,że reżyser poszedł po najmniejszej linii oporu,to i tak nabił kieszenie kasą sobie i reszcie ekipy,bo jechał na sukcesie pierwszej części.Pierwszy raz w historii tego kina w naszym mieście,widzowie byli wypuszczeni bocznym wejściem,taka liczba ludzi była na seansie.Ciekawe jakie były ich odczucia.Ja w swoich wiem,że nie jestem odosobniona :))
***
Spacerując po moich ogródku,dość brzydkim trzeba przyznać o tej porze,zauważyłam,że jeszcze maliny dzielnie wiszą na krzaczkach,zaskoczyło mnie to, nie są tak smaczne jak latem,ale nie omieszkałam nazbierać.
Ogólnie ciasto nie wyszło,pierwszy raz robiłam jakieś ciasto "na oko " czyli owoce-banany,gruszka,maliny i otręby i płatki żytnie,do tego miód i orzeszki ziemne,wszystko zmieszane.Miało być prosto i zdrowo.Wyszło mało słodko,zbyt dużo wody owoce puściły,zbyt mało zwarta całość.Na prywatne potrzeby-ujdzie,ale poczęstować kogoś,raczej nie :) Jednak idea zdrowego ciasta jest dobra,będę próbować dalej :)
U mnie w pracy koleżanki identyczne odczucia co do Listów do M. nawet scenkę jedyną fajną wymieniły tą samą co ty☺Pozdrawiam,Ania
OdpowiedzUsuńHaha
UsuńNo widzisz
Bardzo mi szkoda, bo tak czekałam
Nie wiem ale mnie wcale pierwsza cześć nie zachwyciła, więc tym bardziej nawet nie przeszło mi przez myśl aby wybrać się na drugą. Oglądnęłam bo oglądnęłam. Może fakt, że ja w ogóle nie lubię komedii (prawie żadnych) usprawiedliwia moje nastawienie :-). Na Bondzie byłam i nawet mi się podobało :-)
OdpowiedzUsuńMi też komedia podoba się co któraś, wiadomo każdy ma inne poczucie humoru.
UsuńMój R poszedł na Bonda drugi raz, jednak odebrał go jeszcze gorzej niż za pierwszym razem..
Jakoś brak dobrych filmów ostatnio, dla mnie, oczywiście
Ciasto wyjdzie jak płatki owsiane zmielisz na mąkę i zrobisz jak kruche na to owoce. Ale i taką wersję bym zjadła bez mrugnięcia okiem :)
OdpowiedzUsuńWybieram się na Gwiezdne Wojny, ciekawe czy znowu będzie reklama dźwignią handlu ;)
Buźki
nie jest zła ta wersja,dodane do tego lody ...może i dobre,ale oczekiwałam zwartego ciasta,żeby go kroić,dlatego jestem zawiedziona ,e tam...to się wytnie :)
UsuńNo ja Gwiezdnych wojen nie biorę pod uwagę,nie moje klimaty,ale mam nadzieję,że film Ci podejdzie,bardzo nie lubię wychodzić rozczarowana z kina.
Nie mów, że Listy nudne! Kurde... wybieram się na nie z koleżankami :( Byłabym zawiedziona... ;)
OdpowiedzUsuńA maliny, to zeżarłabym juz w ogrodzie... nie byłoby z czego ciasta robić;)))
Co do tej masakry... Wcale mnie nie dziwi..Nawpuszczajmy ich więcej, to niedługo zmiotą nas z powierzchni ziemi... :/
Na listy musisz iść,nie sugeruj się mną.Przykładowo moja koleżanką,gdy poprosiłam ją o opinię ,odrzekła,że super hiper,że w ogóle lepsza część od tej pierwszej,dlatego ...idź !!
UsuńCzekam na recenzję :)
A ja musze sobie limitować internet , zeby nie podczytywać co za głupoty ludzie piszą , wszyscy specjaliści od islamu i Francji .
OdpowiedzUsuńMaliny ???!! Jeszcze ??!!!! No co Ty do mnie piszesz ???!!!!
Maliny wyglądają dobrze,ale trzeba przyznać ,że brakuje im tego smaku ,który miały latem,pewnie zbyt mało słońca.
UsuńKino-kinem, maliny-malinami, Francja-Francja, ale...piękny jest kolor Twoich mebli!
OdpowiedzUsuńAle uważne oko!!
UsuńDzięki, lubię jasne meble
A ja mam zasadę: nie chodzę na polskie filmy do kina :D i póki co na dobre mi to wychodzi :P
OdpowiedzUsuńJak masz taką zasadę, to nic nie poradzimy.
UsuńJa odwrotnie, jestem fanka polskich filmów
Lubię polskie filmy, szczególnie te stare. No i podobała mi się pierwsza część. A tu piszesz, że nie warto? Z zasady nie lubię 2,3,.... części filmów, bo to zazwyczaj jest naciągane, ale jakoś tak się łudziłam, że tym razem będzie inaczej...
OdpowiedzUsuńMaliny o tej porze roku toż to szok :), choć ostatnio zauważyłam na trawniku niemal w centrum miasta zieleniejaca sie trawę.... wszystko wariuje
To moja subiektywna ocena,druga część jest dla mnie totalnie poniżej oczekiwań,ale tylko moich oczekiwań-dlatego idź :)) jestem ciekawa Twojej opinii :)
OdpowiedzUsuńa na marginesie,może problem leży w obecnym reżyserze / innym niż w cz1/ który to jest prawomocnie skazany za znęcanie się nad żoną ??? psychopata nie jest w stanie włożyć uczuć w film,a widz to czuje
Usuńzerknij:
http://www.pudelek.pl/artykul/85910/monika_kwiatkowska-dejczer_nadal_czeka_na_rozwod_z_maciejem_d/
No tak...
OdpowiedzUsuń"najmniejszej linii oporu"? Chyba chcialas powiedziec linii najmniejszego oporu?
OdpowiedzUsuńoczywiście Twoja forma jest poprawna,bo linia nie może być mniejsza lub większa w przeciwieństwie do oporu,który może być mniejszy lub większy :))
Usuń