Dzisiaj już nie mogłam wysiedzieć i przystąpiłam do cięcia róż, to moje ulubione zajęcie :) Są już też dokarmione nawozem,więc teraz tylko czekam na nie :)
Wysadziłam tez cebulki dymki,niech się darzą i cebulki kwiatów: lilii orientalnych białych i fioletowych brodiea.
Jak tankowałam ,to znaczy jak mi pan z obsługi tankował paliwo,to mi życzył miłego dnia.
A tu proszę ,na chwilę przed powrotem do pracy ,dostałam telefon,że mam się zgłosić do pracy do drugiego szpitala,co prawda personel SORu znam,bywałam tam już okresowo,ale zmiana miejsca pracy to zawsze jakiś stres,niepotrzebny.Niech to szlag!
Ale nie będę tracić cennych minut na użalanie się i naburmuszanie.
I Lucyś ma racje . Dziś podobnie sie wygrzewalam .
OdpowiedzUsuńJa mam gorzej .... Zaczynam nowa prace i to na swoim .. To dopiero stres ;)
Wiec niech sie nasze korony dobrze głów trzymają :)
UsuńAnka....na swoim ,helou !!! a ja na cudzym,co gorsze? zazdroszczę Ci z całych sił! jesteś wielka!
UsuńDasz radę , wyglądasz na twardą babkę:-)
OdpowiedzUsuńtwardym trza być nie mientkim :)
Usuńdzięki Lusiunia :)
a czy chociaż godziny pracy pozostają bez zmian ?
OdpowiedzUsuńNarazie tak, ale to wszystko jest rozwojowe ;)
UsuńWłaśnie sobie uświadomiłam, że od ponad dwudziestu lat jestem kierowcą a nigdy, naprawdę nigdy sama nie tankowałam ...:-)
OdpowiedzUsuńHaha
UsuńJa tez zazwyczaj sie migam,ale czasami juz trzeba ;)
Grażyna, jaja sobie chyba robisz!
UsuńPowygrzewałabym się razem z nim:D
OdpowiedzUsuńTej zmiany pracy nie zazdroszczę. Jeszcze pamiętam jaki, to był stres... przejście z oddziału na oddział:/
Popraw tę koronę! Dasz radę! :D
poprawiłam już koronę ,spoko :))
UsuńJa swoją też ;))
Usuń